Zmierzch Wszedł cicho przez sień Twój profil jak cień Rozpłynął się W mroku Zmierzch Więc chyba już czas Twój uśmiech mi zgasł I smutno jest Wokół Na zmierzch Otworzę cichutko drzwi I nie zobaczysz Jak ciężko mi Jak bardzo ciężko mi iść Gdy zmierzch Twą zakrył mi twarz I nie wiem czy masz W oczach żal Czy może – zmierzch? Jest między nami wiele ciszy I bardzo mało słów Słów więcej boję się usłyszeć Powiedzieć: "mów" Nie wiem Co się za ciszą kryje Nie wiem Czy wiedzieć chcesz Więc może lepiej niech okryje Słowa i ciszę zmierzch Zmierzch Wszedł cicho przez sień Twój profil jak cień Rozpłynął się W mroku Zmierzch Więc chyba już czas Twój uśmiech mi zgasł I smutno jest Wokół Na zmierzch Otworzę cichutko drzwi I nie zobaczysz Jak ciężko mi Jak bardzo ciężko mi iść Gdy zmierzch Twą zakrył mi twarz I nie wiem, czy masz W oczach żal Czy może – zmierzch?