Nie szukaj mnie Nie znajdziesz mnie, nie ma mnie Nie ma mnie nigdzie Nie odjechałem do innego miasta Aby wrócić jutro albo W przyszły wtorek Nie chodzę nad żadną z rzek Nie tłukę się W pociągu, który staje na każdej stacji Nie jest mi zimno, nie jestem głodny Oddaliłem się tak Tak, że dalej już nie można Nie szukaj mnie Nie znajdziesz mnie, nie ma mnie Podejdź do szafy otwórz ją Wyjmij z półki tę moją niebieską koszulę Wyprasowaną złożoną, rozłóż ją na stole Rozepnij kołnierzyk, potem drugi guzik i trzeci Widzisz to co znalazłaś w środku To właśnie ja To właśnie ja Nie szukaj mnie Nie znajdziesz mnie, nie ma mnie Nie szukaj mnie Nie ma mnie nigdzie Nie odjechałem do innego miasta Nie znajdziesz mnie Aby wrócić jutro albo W przyszły wtorek To właśnie ja Nie szukaj mnie Nie znajdziesz mnie, nie ma mnie Nie szukaj mnie, nie znajdziesz mnie Nie ma mnie nigdzie Nie odjechałem do innego miasta Nie szukaj mnie Aby wrócić jutro albo W przyszły wtorek To właśnie ja To właśnie ja