Mam mało czasu tak mało jak piachu W dziecięcej garści nad rzeką Zwieram powieki - zatrzymać obraz Co z moich wspomnień ucieka Bledną kolory i płynie, płynie Rzeka po szarej łące I płynie, płynie nie realniejąc Rzeką zielony zajączek ♪ Biegnę wciąż biegnę przed siebie, w siebie Tęczę rozgarniam rękami Letnim upałem wytrzeć do sucha Spotniałą wilgotną pamięć Bledną kolory i płynie, płynie Rzeka po szarej łące I płynie, płynie nie realniejąc Rzeką zielony zajączek ♪ Rzeki jaszczurka na trawie się wije Słońce się chyli zrudziałe Wieczną zieloność zachować w oczach Tak wiele pragnę, tak mało Bledną kolory i płynie, płynie Rzeka po szarej łące I płynie, płynie nie realniejąc Rzeką zielony zajączek ♪ Bledną wspomnienia i płynie rzeka Bez końca i bez początku Nasyć me oczy kolorem rosy I drzwi mi otwórz zajączku ♪ Powitanie jesieni - zagram opowieść jesienną Nosi ona tytuł "Niedokończona Jesienna Fucha"