A teraz siądź i mów powiedz co Ci jest Mam kawę i mam czas, wieczność lub co chcesz Lub nie mów nic to też uwierz mi ma sens Wiem nawet szept Cię boli i mróz ściska krtań Bo znów odszedł ten kto woli nie tu być lecz tam Więc siądź a on niech wciąż goni to coś ale sam No chodź ogrzej się i pomilcz i przejdź w ciepły stan Masz w oczach szron i śnieg pada Ci na twarz Choć lato trwa Ty w chłód wtulasz się jak w płaszcz Chcesz milczeć, milcz lecz weź kawy łyk lub dwa Wiem nawet szept Cię boli i mróz ściska krtań Bo znów odszedł ten kto woli nie tu być lecz tam Więc siądź a on niech wciąż goni to coś ale sam No chodź ogrzej się i pomilcz i przejdź w ciepły stan Wiem nawet szept Cię boli i mróz ściska krtań Bo znów odszedł ten kto woli nie tu być lecz tam Więc siądź a on niech wciąż goni to coś ale sam Chodź ogrzej się i pomilcz to jest niezły plan