Robię sobie show, patrzy na mnie jakiś szon Biję pięć na kontroli, i kontrolę potem tracę, woah Nie chciałem fot ale nie odmawiam ziom Mam chory lot, chore flow, zapisane wiele stron Dzwoni mi ziom "Proponuję gibon" Czekaj, byku, drugi phone Łapię call, będzie dobrze Robię skok, im pokażę co to moc Piję shot i obawiam się Że szybko nie skończę Ruchy, stówy, trap, fury Bentley, Lambo, Tesla, banknote Ruchy, stówy, trap, fury Się nie ruszę bez komóry Tańczymy w nocy, potem odsypiamy we dnie ♪ Kładę to na stół Nie mów do mnie mała już Dobrze to wiesz, mam to na bani ciągle Procenty koją stres, mocny buch na banie wszedł Teraz liecimy, ej Bo idzie mój ziomek Sie-Siemano, wychodzę na balet no i palę I za chwilę leci do mnie jakaś hypebae Mówi skoro taka fajna to dawaj na parkiet Mam dla ciebie tutaj bilet ale tylko one-way Ty tańcz, ja nie tańczę, siadam przy barmance Która z Hennessy mi miesza pomarańczę Tamta coś mówi, że hotel i śniadanie Bla-bla-bla-bla-bla, wolę chlanie One lubią drip, żeby zabrać je na trip Pyta gdzie mój Gucci belt, ja się bujam w RIPNDIP Kręcą ci nad banią, lubią szybkie samochody Na ich widok świecą się i mokre są światłowody