Ona kocha techno Ona kocha techno Ona kocha techno A ja trap No to trochę kiepsko, papara Niech to gra Bo nic nie może wiecznie trwać Ona kocha techno A ja trap No to trochę kiepsko, papara Niech to gra Bo nic nie może wiecznie trwać Ona kocha techno Ona kocha techno Ona kocha techno Ona kocha techno Ona kocha techno Pęka mi głowa od tych liczb Chciałbym Ci podziękować Że już mi nie mówisz nic (nie) Chciałem Ci napisać list Ale bardzo ciężko mi jest złapać choćby myśl Tonę jak w jeziorze kamień Kiedyś miałem nadzieje, ale to koniec na amen (na amen) Serce już rozładowane To już koniec bajki którą sam Ci napisałem Ona kocha techno A ja trap No to trochę kiepsko, papara Niech to gra Bo nic nie może wiecznie trwać Ona kocha techno Ona kocha techno Ona kocha techno Ona kocha techno Ona kocha techno Ona kocha techno Ona kocha techno Szkoda już moich łez Przecież to nas kres A ja nie wiem co wiem Ona kocha techno To nie wszystko tak jak jazz Przecież ja lubie chill, a ty lubisz beats.fm Ona kocha techno Jakieś duże masz te oczy Czemu zaciskasz szczęki? No i skąd masz tyle mocy (no skąd)? Nie wytrzymam całej nocy Ruszasz całym klubem, że już chyba mam cie dosyć Ona kocha techno Ona kocha techno