Czekałem na ciebie w samym środku lata Dlaczego nie przyszłaś? Byłabyś bogata Byłabyś bogata Sto tysięcy złotych snów na złotej plaży Mogłaś razem ze mną dla siebie wymarzyć Czekałem na ciebie w promieniach jesieni Mogłaś moją, moją miłość na złoto zamienić Na złoto zamienić Sto tysięcy złotych i czerwonych liści Mogłoby się tobie zawsze przy mnie przyśnić Czekałem na ciebie w białym parku zimy Jeśli jesteś, jesteś biedna, to nie z mojej winy To nie z mojej winy Sto tysięcy złotych gwiazd na moim niebie Każdej mroźnej nocy mogłaś mieć dla siebie Czekałem na ciebie od wiosny do wiosny Dlaczego odeszłaś, paląc wszystkie mosty Paląc wszystkie mosty? Sto tysięcy złotych myśli na godzinę Miałabyś na pewno, gdybyś była przy mnie