Chcę Cię mieć, lecz brak mi słów Jesteś gdzieś, lecz nie widzę już Wiem, masz dostęp do moich snów Chcę opuścić ten dziki tłum Mówią coś, same steki bzdur Byłeś gdzieś, lecz nie widzę już Znałam Cię tylko z moich snów Pomóż mi przebić się przez tłum Chcą przewidzieć mój każdy ruch Mówią coś, lecz nie słyszę już Mówią coś, lecz nie słyszę już ich Chcą przewidzieć mój każdy ruch Mówią coś, lecz nie słyszę już Nie słyszę już nic W Twoich oczach widzę ból Zimne dłonie, przez ten chłód Oni nic nie czują już Pomóż mi przebić się przez tłum Dobrze wiem, że to sprawia trud Chciałabym żebyś znowu czuł czystość Chodź więc, zmyjmy z siebie ten brud Chce opuścić ten dziki tłum Oczyść nas z tych wszystkich warstw W skorupach nas zamknął czas W jednej Ty, a w drugiej ja Chcę się przebić przez nie, przebić przez nie Zdejmij wszystkie warstwy z nas W skorupach nas zamknął czas Próbował rozdzielić nas Ale bezskutecznie, bezskutecznie Chcą przewidzieć mój każdy ruch Mówią coś, lecz nie słyszę już Mówią coś, lecz nie słyszę już ich Chcą przewidzieć mój każdy ruch Mówią coś, lecz nie słyszę już Nie słyszę już nic