Kiedy masz gorszy czas, to daj mi znać (ayy, ayy)
W aucie nie ma dużo miejsca
Ale w sumie co to ma za znaczenie
Kiedy ja lubię cały dzień spać
Bo do tańca trzeba dwojga, a ja siedzę w internecie
Z nadzieją, że w końcu pójdziemy chlać
Trochę słabe te podejście, głupie te pomysły
Ale proszę nie odbierajcie mi moich podstawowych praw
Ciężko określić mój plan, czego boi się ten kraj
W szafie Gucci, w szafie Nike, co się dzieje
Kurwy patrzą, kurwy straszą
Na prezydenta raczej nie pójdę, z taką narracją
Widzę co drugi ruch, jesteś jak Chopin
Grasz jakby z nut, we włosach brokat, świeci ciuch
Tańczymy tutaj we dwóch bo cała reszta jest na dworze
Palą fajki, obgadują twoją byłą przyszłą i tą z Grenlandii - żonę
Rio, brazylijski vibe, kręcisz (dupą) dupą (dupą)
Czujesz ten hype
Co to za stan
Pachną w koło te perfumy
Wymieszane w kocioł, prawie jak zioła z okresu dżumy
Lecimy w trip, bardzo długi i ciężki
Nie miej pretensji, niestety jestem męski
Ta impreza na sto osób, to dla żartów nie atencji
Więc jedziemy do Wiednia, bo czuję się jak Jan Sobieski
Kiedy masz gorszy czas, to daj mi znać (ayy, ayy)
W aucie nie ma dużo miejsca
Ale w sumie co to ma za znaczenie
Kiedy ja lubię cały dzień spać
Bo do tańca trzeba dwojga, a ja siedzę w internecie
Z nadzieją że w końcu pójdziemy chlać
Trochę słabe te podejście, głupie te pomysły
Ale proszę nie odbierajcie mi moich podstawowych praw
Pieniądz ten robię dla Ciebie, czuję się jakbym był w niebie
Dzwoń jeśli będziesz w potrzebie, ja wtedy chuja ujebie
Nie odpowiadam za siebie, jebie biedą jak w Zarębie
Ten typ jak znowu podejdzie, to go spotkasz na pogrzebie
Pieniądz ten robię dla Ciebie, czuję się jakbym był w niebie
Dzwoń jeśli będziesz w potrzebie, ja wtedy chuja ujebie
Nie odpowiadam za siebie, jebie biedą jak w Zarębie
Ten typ jak znowu podejdzie, to go spotkasz na pogrzebie
Mmm, na pogrzebie! (mmm, ayy, ayy)
Mmm, na pogrzebie!
Na pogrzebie!
Jeśli ten typ znów podejdzie to go spotkasz na pogrzebie
Mmm, na pogrzebie! (ayy)
Mmm, na pogrzebie! (mmm, ayy, ayy)
Na pogrzebie!
Jeśli ten typ znów podejdzie to go spotkasz na pogrzebie (oh)