Okey... fame! Barbossa - is my name Jak królowa wożę się Do wyboru masz tylko mnie W klapkach Gucci na drugi brzeg Barbossa - is my name Jak królowa wożę się Do wyboru masz tylko mnie W klapkach Gucci na drugi brzeg Gucci Trip Biorę iPhone, płacę Blik Mój samochód robi klik Kupiłem go za jej diamentowy ring Ty masz słuchalności pik, kiedy wydasz nową EPkę Ja wydaję płytę w mig, bo zrobiłem sobie przerwę Suko gdzie jest tutaj sens? Jezus nawet tego nie wie Kiedy przerwę mam, kładę pliki w Kerfie Kładę, kładę Cię na glebę Panie, to jest ewenement Jedni mówią na to bragga, jedni mówią na to cement Ten zaś gada o ruchaniu, ćpaniu, kurwach na potęgę Suko z potęgowania nigdy nie wyjdzie liczba siеdem Okey... fame! Barbossa - is my namе Jak królowa wożę się Do wyboru masz tylko mnie W klapkach Gucci na drugi brzeg Barbossa - is my name Jak królowa wożę się Do wyboru masz tylko mnie W klapkach Gucci na drugi brzeg W głowię melancholię mam (skrr, skrr, skrr) Ona taka cudna, chyba ma moje DNA To nie geny, to jest ciężka praca Jebać kurwy się opłaca Prezentów się tu nie zwraca Tutaj ma się tylko kaca I tak dzień w dzień w dzień, od rana do wieczora Słucham DAMN, DAMN, DAMN Na głośnikach Kendrick Lamar W Rybniku zaś smog, wypożyczam van'a Chociaż prawa jazdy brak mamy hotel na Bahamach Ciężki bit, (bit) biorę ją na barana Wciskam kit, (kit) że jest ładnie ubrana Oh shit,(oh shit, oh shit) czy to twój tata? Przekaż, że na grubie mają kwarantanna Warszawa (Warszawa), gramy jak w Barażach Defensywnie przeciśniemy i tak już do lata Jesienią nie zdziałamy nic, bo mokra murawa A w zimę będzie hit, bo nie mamy ogrzewania Okey... fame! Barbossa - is my name Jak królowa wożę się Do wyboru masz tylko mnie W klapkach Gucci na drugi brzeg Barbossa - is my name Jak królowa wożę się Do wyboru masz tylko mnie W klapkach Gucci na drugi brzeg