Czekam i kalkuluję chłodno Z daleka patrzę wiesz Jak na obrazek boję się dotknąć Żeby nie spłoszyć cię Po centymetrze terytorium Wolno zagarniam lecz Nie chcę otwartej wojny By nie spłoszyć cię Pod odpowiednim kątem układam każdy gest Planuję każdy oddech chcę być ostrożny lecz Niepokonana armia na me skinienie jest Dziś na skinienie twoje z tym wszystkim Skończyć mogę Prowadź mnie w spokojne strony Nie chcę bawić się już w wojny Miałem straszny sen cały świat był u mych stóp Lecz nie miałem ciebie już Trudno uwierzyć kłamcy lecz musisz wierzyć mi Wszystkie zabawki w kąt rzuciłem nie chcę ich Dzisiaj ostatni rozkaz wydajesz właśnie tu I jeśli mam się poddać to zwyciężyłem znów Prowadź mnie w spokojne strony Nie chcę bawić się już w wojny Miałem straszny sen cały świat był u mych stóp Lecz nie miałem ciebie już