Prawie rok już włóczę się za tobą W zimne noce tulę się do wspomnień A ty nawet kiedy jesteś obok Wcale nie chcesz się przyznawać do mnie Miałem dom, a w domu spokój błogi Zanim ty stanęłaś na mej drodze Dziś o sobie każesz mi zapomnieć Koniec bajki, już cię nie obchodzę Nie zapomnę tamtej nocy Jak patrzyłaś w moje oczy Gdy się niebo otworzyło Z pożądania cały płonę Zostawiłem dom i żonę Ale to cię nie wzruszyło Nie zapomnę tamtej nocy Jak patrzyłaś w moje oczy Gdy się niebo otworzyło Z pożądania cały płonę Zostawiłem dom i żonę Dla mnie nic się nie skończyło ♪ Nie wiem jak to się potoczy dalej Taka noc odmienia całe życie A ty chciałeś tylko raz zaszaleć I jak obcy rozstać się o świcie Miły uśmiech poślij mi czasami Jeśli na swej drodze znów mnie spotkasz Nocą będę wiernie stał pod drzwiami Może kiedyś wpuścisz mnie do środka Nie zapomnę tamtej nocy Jak patrzyłaś w moje oczy Gdy się niebo otworzyło Z pożądania cały płonę Zostawiłem dom i żonę Ale to cię nie wzruszyło Nie zapomnę tamtej nocy Jak patrzyłaś w moje oczy Gdy się niebo otworzyło Z pożądania cały płonę Zostawiłem dom i żonę Dla mnie nic się nie skończyło Z pożądania cały płonę Zostawiłem dom i żonę Dla mnie nic się nie skończyło