Słońce południa, nadmorskie plaże, ściągnęły nad wodę dziewcząt moc. Słucham więc serca, co mi rozkaże, patrząc nieśmiało na jej koc. Dała mi sygnał, że mogę podejść, jej czarne oczy uwiodły mnie. Znów mam nadzieje, że to jest prawda, czy tylko zwodzi mnie. Nie mam wyjścia mówię ci, ciał amore mio. Nie uronię jednej łzy, nie obarczysz mnie za to winą. Już zamknąłem serca drzwi, ciał amore mio. I nie spotkasz więcej mnie, od Werony po Katancino. Czekam od wczoraj, czekam od rana, czekam na ciebie przez całą noc. Raz jesteś smutna, raz nie wyspana, może mi wreszcie wyjaśnisz to. Niby mnie kochasz, chcesz abym został, karzesz włoskiego mi uczyć się. Ja dobrze wiem, że to nie jest prawdą, ty tylko zwodzisz mnie. Nie mam wyjścia mówię ci, ciał amore mio. Nie uronię jednej łzy, nie obarczysz mnie za to winą. Już zamknąłem serca drzwi, ciał amore mio. I nie spotkasz więcej mnie, od Werony po Katancino. Nie mam wyjścia mówię ci, ciał amore mio. Nie uronię jednej łzy, nie obarczysz mnie za to winą. Nie obarczysz mnie za to winą.