Lecę umówiony na wpół do Światła już migają na żółto Zastawiony stół do syta No to cyk, zdrówko, witam Leci szot, drugi, trzeci Leci klaps, nie ma nic przeciw Chyba dzwonią po psy sąsiedzi Jak tu wpadną tylko się nie dziw Angielskie wyjście tak jak hrabia Na dole już czeka Škoda Fabia Gouda i feta to nie nabiał A ziomek pobladł, bo narozrabiał Z baletu lecimy na after Zajedź tylko na CPN po naftę Bełkoczą, ale mówią prawdę Szyte grubymi nićmi, a kończy się haftem Podbija do mnie koleżka i wydaje mu się, że znam go Bo obraz rozmazany ma tak jak Fangor Podbija do mnie koleżka i wydaje mi się, że znam go Choć obraz rozmazany mam tak jak Fangor To nasze ostatnie tango, nie trzeba się śpieszyć Obraz rozmazany jak Fangor, od nieba i fleszy To nasze ostatnie tango, nie trzeba się śpieszyć Obraz rozmazany jak Fangor, od nieba i fleszy Przywykłem do tego, że codziennie sunę tu pod prąd Że ode mnie sunie znów coś chcą Jestem aparatem i czasami zdarzy się, że gubię ostrość Bierzemy czterdzieści procent, chociaż działamy na stopro Celne zatrzymały drogę, po drodze na hotel pod Wólką Kosowską Kręcę się po mieście tym meśkiem bez dachu nad głową Nie potrzebuję od życia zbyt wiele, chcę bułę i drogi alkohol Cytrynka, oliwka, tomato do wódki i zaczynam powoli tańce Koleżka znowu zajebał tu z główki pomimo, że stoi na bramce Pierwszą kolejkę to firma mnie stawia Później zamawiam butelkę - czekaj, dawaj dwie naraz Chcieliście wbić się na listę, ale to miejsce nie dla was Mnie nawet tu nie ma na liście No bo ja się kurwa nie muszę przedstawiać Podbija do mnie koleżka i wydaje mu się, że znam go Bo obraz rozmazany ma tak jak Fangor Podbija do mnie koleżka i wydaje mi się, że znam go Choć obraz rozmazany mam tak jak Fangor To nasze ostatnie tango, nie trzeba się śpieszyć Obraz rozmazany jak Fangor, od nieba i fleszy To nasze ostatnie tango, nie trzeba się śpieszyć Obraz rozmazany jak Fangor, od nieba i fleszy To nasze ostatnie tango, nie trzeba się śpieszyć Obraz rozmazany jak Fangor, od nieba i fleszy To nasze ostatnie tango, nie trzeba się śpieszyć Obraz rozmazany jak Fangor, od nieba i fleszy