Cały ranek czekam, dzwonię do kumpla Na ósmą rano mieliśmy iść na studia Trochę się spóźnia, jest w pół do południa Wpadli z nakazem i siedzieli tam pół dnia (a jak) Czegoś szukali, zapewne baki Puste miał baki, zrekwirowali tracking (prr) Telefon mam gdzie skronie do niego dzwonie (halo) Marzną mi dłonie, bo przed szkołą stoję I czekam, z nerwów lata mi powieka Dostałem esa, pisze jego kobieta Wiem co trzeba, wiem kogo trzeba Puszczam gołębia - uważają osiedla Chłopaki gorąc, upał mamy w zimę Ktoś gadał na psach - ktoś wpadł na minę (a jak) Dla psa to karma sypiesz ninada? (Nie, nie) Taka zasada - na brata nie gadaj Plot nie nadawaj, żon nie obrabiaj Jak masz to stawiaj, długi oddawaj Dobry dla stada i vice versa Nadawał Tab, to są moje osiedla Mordo, to jest moje życie Moje problemy spisane w zeszycie Mordo, to są moje sprawy Spisuje co widzę - to już weszło mi w nawyk Mordo, to jest moje życie Moje problemy spisane w zeszycie Mordo, to są moje sprawy Spisuje co widzę - to już weszło mi w nawyk Ziomek ma brata, wiesz małolata Co trochę latał bo kusiła papa W długi popadał, łapczywie chciał więcej Szukają go wszędzie, chcą łamać mu ręce (ej, ej, ej) Za puste sreberka się bawią z nim w berka Lecz jak szczyla złapią to tylko karetka Młody pamiętaj (pamiętaj) - za błędy się płaci Wiąż dobrze buty, nie noś nisko gaci Na drogę farcik i pozdrów tam brata Choć czasem Ci jebnie, to zawsze pomaga Był taki malarz, co strasznie cwaniaczył Lubiły go młode, bo lubią palaczy Co wyciągnął z gaci pakiecik w credo Zwinęły go kundle i sprzedał każdego (a jak...) Już nie mówią elo (nie, nie), nie zbijają piątki Mówią jebać typa (jebać, jebać) i wynocha z ośki Weź wyciągnij wnioski zanim się wpierdolisz Zrobisz jak uważasz - zrobisz tak jak wolisz Mordo, to jest moje życie Moje problemy spisane w zeszycie Mordo, to są moje sprawy Spisuje co widzę - to już weszło mi w nawyk Mordo, to jest moje życie Moje problemy spisane w zeszycie Mordo, to są moje sprawy Spisuje co widzę - to już weszło mi w nawyk