Młody Schklaneck to podróżnik Zwiedzam kraje, miasta i odwiedzam kumpli Słucham śpiewu ptaków, gdy wchodzę do lasu A w plecaku mam kanapki i mokre chustki Żadne Balenciagi, bo na nogach sandałki Ty spocona gira, a ja zapach trawki Tej na polu nie w hermecie co ty mam śmiechawki W trasie z kolegami nawet bez zielonych chaszczy Rzeki, morza, przemierzamy w kapokach (swag) Robię, snapa (flex), bo robię trochę to na pokaz Rzeki, morza, przemierzamy w kapokach (swag) Robię, snapa (flex), bo robię trochę to na pokaz A gdy zwiedzamy jaskinie to mamy na sobie kaski I bez przewodnika, bo nam szkoda trochę kaski Na wycieczki to pieniążków mamy na styk Albo mało bo wyjazd przed jedenastym jest Bounce, bounce, ale nie na morzu tylko do szumu fal Bounce, bounce w rytmie tej natury idę se w siną dal