W mojej głowie myśli złe Może rozgoni je whisky i haze Ona ma na sobie misbhv Pyta "może byśmy wyszli gdzieś?" Ja mam przekręcony licznik spięć I ochotę mam na prysznic w niej Coraz bardziej brak mi bliskich jest W głowie reminiscencje W mojej głowie ciągle spore plany Nie wiem czy też tyle razy przegrałeś, ale to kamień jest Ambicja gorszym schronieniem bankruta niż wóda Lub obłuda dla tych, którzy chcieliby nieść (światło) Dlatego cień wpadam, palę, piję (jak zgasną) Nie mam ochoty tolerować szpilek Mówiłem, że kiedy w końcu swoją wbije będzie (płacz choć) To też czasem nawet nie jest prawdą W mojej głowie myśli złe Może rozgoni je whisky i haze Ona ma na sobie misbhv Pyta "może byśmy wyszli gdzieś?" Ja mam przekręcony licznik spięć I ochotę mam na prysznic w niej Coraz bardziej brak mi bliskich jest W głowie reminiscencje Mimo tych ludzi wokół znowu czuję się sam To mi doskwiera teraz, chociaż na ogół lubię ten stan Jestem wrażliwy na fałsz i zmienia mnie czas I zmienia się znów prawie wszystko średnio co pare lat I nie mam Czego się złapać, za to czego się bać W głowie demony, z którymi nie zobaczy nikt moich wad Kilku odeszło i skreśliło mnie i cały ten czas Sam to zrobiłem wiele razy, wiem jak smakuje żal