On miał na imię Oskar, a na nią mówił Mimi Ona kochała najmocniej, przynajmniej w tamtej chwili Wierzyli, że na zawsze, żaden społeczny wyścig nie zatrzyma tej siły Nie mieli bladego pojęcia jak bardzo się mylili Ona chciała studiować art W jednym z wielkich miast Gdzie graffiti traktuje się jak sztukę Nie wiedziała jak On też chciał zmieniać świat Ale wystarczał mu buszem To była ich wspólna decyzja - postawili na podróże Południowa Francja, Paryż może nieco później On na magazynie, ona Starbuck's - a więc trochę modniej Spełniają sen Europejczyka ze ściany wschodniej Koleje losu różne, przez Europę samolotem Mimi zmartwienia o ślad węglowy odkłada na potem Tv wyłączone, bo przecież może ci poryć głowę Ale za to w Candy Crush obsypywani złotem Chciałbyś to zatrzymać Ale nie wiesz jak chyba Prosisz niech ktoś zatrzyma Ale ta maszyna ruszyła choć to nie twój kurs To było trochę później, już miał przyjaciółkę Ewę Poznał ją na imprezie, ale tego Mimi miała już nie wiedzieć Za mało światła na tej dyskotece Te oczy nie mogą kłamać Ten dotyk cię nie uleczy Za dnia bezdech Na noc Persen I tak coraz częściej Bo problemów jakby trochę więcej Oskarowi ojciec miał zostawić spadek - miał być pay day Nie pomoże im nawet stanowisko menadżerskie O które Mimo walczyła jak lew Bo Oskara daddy zadłużony jak Grecja Z dnia na dzień coraz większy stres Coraz droższy chleb, bez pomocy terapeuty pojawiła się agresja Nie będę mówił ci jak żyć Bo żaden ze mnie ekspert Ale jeśli potrzebna jest pointa - Rób co chcesz, wiesz, niczego nie żałuj - Bylebyś wiedział kiedy należy przestać Chciałbyś to zatrzymać Ale nie wiesz jak chyba Prosisz niech ktoś zatrzyma Ale ta maszyna ruszyła choć to nie twój kurs