Niebieskie oczy, co były tak piękne jak gwieździste niebo (Nieśmiały dotyk) Nieśmiały dotyk, co budzi najgłębsze nadzieje i piekło Te kłótnie, ciągle te kłótnie (Te kłótnie) Zabiły mnie, w sumie to lubię W sumie to bałem się, że sobie pójdziesz Bo przecież to było tak bzdurne i nudne Ja chyba wolę być sam, ja wolę być sam Nie ma Cię przy mnie, to cierpię Ale gdy jesteś to dotykam dna, dotykam dna To po co to wszystko? Chciałem do gwiazd, a dotykam dna Byłaś za blisko i dotykam dna Ona to hajs Ona to hajs, byłem jak milioner Ona to hajs, ta diamentowa cierń Ona to hajs, zawsze kusiła mnie Ona to hajs, nie chce wylewać, ej (Ona to hajs) Byłaś jak lato, jak trzydzieści stopni wieczorem Jak miasto po burzy, jak tramwaj bez ludzi Początek podróży, ulubiony muzyk Ten uśmiech poprawiał mi humor jak hajs Szeptałaś do ucha, że będzie bez zmian Byłem bogaty, a nie miałem nic Było wspaniale, to musiałaś... iść? W sumie to śmieszne Bo nie chcę już patrzyć na góry jak dawniej na morze Bo może to wszystko to fałsz Ona to hajs, ona to hajs (Ona to hajs) Po co to wszystko? Byłaś za blisko Ona to hajs Ona to hajs, byłem jak milioner Ona to hajs, ta diamentowa cierń Ona to hajs, zawsze kusiła mnie Ona to hajs, nie chce wylewać, ej (Ona to hajs)