Mam czerwone oczy i dwa gramy zioła Leżę na stole i znów wołam Boga Wyszłaś przed szóstą, a mogłabyś zostać Jesteś obrazem mojego autorstwa Maluję Cię w myślach i ciągle na złoto Ten kolor, już dawno go mamy za sobą Jesteś abstrakcją, się czuję jak Pollock Chciałbym to zniszczyć i zacząć na nowo Puściłaś mi oko w tramwaju, pamiętasz? (Pamiętasz? Ej!) Twój uśmiech jak diabeł mnie wtedy opętał (opętał) Następny przystanek, a Ciebie już nie ma (a Ciebie już nie ma) Zniknęłaś jak cisza, gdy zaczynam szeptać (szeptać, ej!) Oczy niebieskie, tak, zamieniły się w lód, zamieniły mnie w lód (zamieniły) Kolor jej oczu blue, teraz widzę w nich chłód, zamieniły się w lód (zamieniły mnie) ♪ W pustym pokoju American Psycho Leżę na stole i myślę czy zasnąć Zjarany Tobą jak Amnesia Haze Jaram się Tobą i na jawie śnię Cały w marmurze tu czekam wytchnienia Cały na biało, paradoks istnienia Gdy zrobi się ciemno, może wyjdę z cienia Najbardziej boję się dziś zapomnienia Chodzisz po mieście sama, lekko Sukienka w kwiatki i kawa Usta na zamek, milczysz Płaczesz to zaczyna padać Białe Air Force'y, Prada Wyglądasz jak na Oskarach Skóra z bogini zdarta, a na imię Ci (Zamieniły w lód, zamieniły się) (Zamieniły w lód, zamieniły w ló-ló-lód) (Kolor oczu blue-ue-ue) Oczy niebieskie, tak, zamieniły się w lód, zamieniły mnie w lód (zamieniły) Kolor jej oczu blue, teraz widzę w nich chłód, zamieniły się w lód (zamieniły mnie) ♪ (Zamieniły w lód, zamieniły się) (Zamieniły w lód, zamieniły w ló-ló-lód) (Kolor oczu blue-ue-ue) (Zamieniły w lód, zamieniły się) (Zamieniły w lód, zamieniły w ló-ló-lód) (Kolor oczu blue-ue-ue)