Nie dorównam ci w tej grze Szkoda mi czasu Na twój kolejny blef Tyle lat jak wierny pies Leżałem u twych stóp I teraz jedno wiem Nie dorastam ci do pięt Gdy oplatasz jak trujący bluszcz Chcę do światła, zabierz cień Zjeżdżaj mi z oczu Nie dorównam ci w tej grze I w akcji zwrotów Co płoszą płytki sen Tyle lat jak marna rzecz Nie miałem głosu Dziś mówię ci "Idź precz!" Nie dorastam ci do pięt Gdy oplatasz jak trujący bluszcz W stronę światła bardzo chcę Kto mnie zatrzyma? No kto?! (Ho-ho-ho-ho, ho-ho-ho-ho) (Hahaha) W głowie ciągle dzwoni chichot losu (Jak ptak ze złamanym skrzydłem) Polecieć chcę Nie dorastam ci do pięt Gdy oplatasz jak trujący bluszcz Chcę do światła, zabierz cień Zjeżdżaj mi z oczu Nie dorastam ci do pięt Gdy oplatasz jak trujący bluszcz W stronę światła bardzo chcę Kto mnie zatrzyma? No kto?!