Hej dziewczyno młoda, czyżeś oszalała? Czemuś swoje serce obcemu oddała? On się nie nadaje na męża Twojego Zostaw go czym prędzej, poszukaj innego Mówili o nim: "cicha, cicha, cicha woda" Mówili do niej wszyscy: "jego się strzeż" A on jej ciągle szeptał czułe słowa I wciąż jej mówił, że ją kocha też Mówili o nim: "cicha, cicha, cicha woda" Mówili do niej wszyscy: "jego się strzeż" A on jej ciągle szeptał czułe słowa I wciąż jej mówił, że ją kocha też Hej dziewczyno młoda, czemuś nie słuchała Jak Cię cała wioska przed nim ostrzegała? Tyś nie była pierwsza, której złamał serce On tak robi każdej, co mu wpada w ręce Mówili o nim: "cicha, cicha, cicha woda" Mówili do niej wszyscy: "jego się strzeż" A on jej ciągle szeptał czułe słowa I wciąż jej mówił, że ją kocha też Mówili o nim: "cicha, cicha, cicha woda" Mówili do niej wszyscy: "jego się strzeż" A on jej ciągle szeptał czułe słowa I wciąż jej mówił, że ją kocha też Mówili o nim: "cicha, cicha, cicha woda" Bo on niejedną zostawił już A Ty wsłuchana w jego słowa Zostałaś sama z bukietem róż Mówili o nim: "cicha, cicha, cicha woda" Mówili do niej wszyscy: "jego się strzeż" A on jej ciągle szeptał czułe słowa I wciąż jej mówił, że ją kocha też Mówili o nim: "cicha, cicha, cicha woda" Mówili do niej wszyscy: "jego się strzeż" A on jej ciągle szeptał czułe słowa I wciąż jej mówił, że ją kocha też