Gdybym mogła być mężczyzną jeden dzień Pewnie byłabym Supermanem, tyle o kobietach wiem Jestem jedną z nich Skoro masz taką rozległą wiedzę Może mogłabyś mi parę spraw wyjaśnić? Supermenko, tak chciałbym wiedzieć Jak dobrze do serca mam trafić Nie wszystkich, a jednej Więc to powinno być proste, że nie wiem Tak długo szukałem, straciłem nadzieję Ale na szczęście trafiłem na Ciebie Jak mam być twardym jak wiking Lecz lekko jak fale kołysać? Jak wszystko mam wiedzieć By dobrze doradzić Lecz wcale nie pytać? Jak być facetem jak z marzeń, ale omijać obłoki? Ty mi to wszystko pokażesz Da się to jakoś zrozumieć, tak bez super mocy? Gdybym mogła być mężczyzną jeden dzień Pewnie byłabym Supermanem, tyle o kobietach wiem Jestem jedną z nich Jak mam przełamać codzienności Gdy pragnie by znów ją zaskoczyć? Lecz jednocześnie dać pewność, że będę tu o tej i o tej? A jak jej sprawy zrozumieć, spamiętać? Nawet te błahe znaczy - te ważne, wszystkie są ważne! Jak ma to pojąć tak przeciętny facet? Jak przez telefon jej śpiewam, to przykro, bo jestem daleko (Nie śpiewaj mi) Kwiaty do domu przynoszę, to groźnie, bo koty jej zjedzą (Nie przynoś ich) Listów noszenie nic nie da, no tutaj akurat mam pewność (To nie da nic) Ej supermenko, co robić, no proszę Cię podziel się wiedzą Otwórz serce Zrób w nim miejsce, bo Pojmiesz więcej, gdy pokochasz ją I tylko kiedy już przytula się do mnie tak mocno Mówi "nie próbuj zrozumieć, wystarczy mi, że jesteś obok" Ja już nie muszę nic wiedzieć, bo cieszy mnie, to co mamy Ej supermenko, tak szczerze, to proszę Cię zostaw nas samych, wiesz...