Nawet jeśli źle nam wróżą My za życie toast wznieśmy winem z róży Przybyło nam po kilka lat Niby ten sam a jakże inny wokół świat Nie łatwiej żyć, nie łatwiej nam Dobrnąć z fasonem razem do piotrowych bram Ale wierzę, tak bardzo wierzę w nas W Ciebie i w siebie i w ten zwariowany czas Ale wierzę, choć ludzi jakaś część Miałaby znów o końcu świata pleść I o tym jak tę karę niebios znieść Nawet jeśli źle nam wróżą My za życie toast wznieśmy winem z róży Mówią że wiatr, że wicher dmie I że z tym wiatrem bieda z nędzą do nas mknie I co że wiatr, że struny drżą Skoro to oczu Twoich blask rozjaśnia dom Bo ja wierzę, tak bardzo wierzę w nas W Ciebie i w siebie i w ten zwariowany czas Wierzę, choć jakaś ludzi część Miałaby znów o końcu świata pleść I o tym jak tę karę nieba znieść Nawet jeśli źle nam wróżą My za życie toast wznieśmy winem z róży Księżyca sierp na niebie tkwi Na niebie słońce a po nocach znowu dni Więc będzie tak jak miało być Ot najzwyczajniej dokąd Bóg zezwoli żyć Bo ja wierzę, tak bardzo wierzę w nas W Ciebie i w siebie i w ten zwariowany czas Bo ja wierzę, choć jakaś ludzi część Miałaby znów o końcu świata pleść I o tym jak tę karę nieba znieść Toast wznieśmy za nas!