Zabiorę cię dziś na bal, Do stu kryształowych sal, Gdzie się zatrzymał czas, Stanął czas. Założysz sukienkę z mgły, Jak kiedyś przed laty, gdy Byliśmy pierwszy raz, Aż po brzask. I wtem muzyka sfrunie jakby z nieba, Na twoich włosów heban. I znów się dowiem jak mi cię potrzeba, Więc przebacz, noce złe. Zabiorę cię dziś na bal, Do stu kryształowych sal, Gdzie się zatrzymał czas, (Zatrzymał czas...) Stanął czas. (Stanął czas...) I będą zazdrościć nam, Że cały ten życia kram, Jednak nie przygniótł nas, (Nie przygniótł nas...) Nie zmienił nas. (Nie zmienił nas...) I wtem muzyka sfrunie jakby z nieba, Na twoich włosów heban. I znów się dowiem jak mi cię potrzeba, Więc przebacz, noce złe. I wtem muzyka sfrunie jakby z nieba, Na twoich włosów heban. I znów się dowiem jak mi cię potrzeba, Więc przebacz, noce złe.