Bywają dni, gdy mówią mi, że pięknie jest Wychodzą na ulicy blichtr i bawią się Wołają mnie, udaję że nie widzę ich Pytają czy ochotę mam na szczęścia łyk Wybaczcie mi kochani Świat czarny albo biały Dziś jestem sobą Swoją drogą mogę iść nieustannie Nie wierzę bogom, którzy Mówią mi jak żyć zbyt banalnie To moja rzecz, nie lubię, gdy ktoś wtrąca się Dla siebie ma złudzenia smak, a dla mnie śmierć Nie wierzę w sny, próbuję żyć dzisiejszym dniem Doceniam to, gdy chwile złą obracam w śmiech Wybaczcie mi kochani Świat czarny albo biały Dziś jestem sobą Swoją drogą mogę iść nieustannie Nie wierzę bogom, którzy Mówią mi jak żyć - zbyt banalnie