Oddycham znów głęboko, Niczego mi nie trzeba. Na palcach się unoszę, Sięgam, aż do nieba. O nic już nie pytam, Bawię się myślami, A ty jak suche liście Szeleścisz pod palcami. Kocham taki wiatr Co znaki na niebie Poukłada tak, że znów kocham siebie. Znowu mogę biec, Oddychać głęboko, Kiedy myśli tak Szybują wysoko. Jest w takiej nocnej ciszy Mroczna tajemnica. Są szepty rozpalone W uśpionych ulicach. Są dwa przejrzyste cienie, Jak dwa wiatru skrzydła. Przez świat przebiegły razem, Nie poznały nigdy. Kocham taki wiatr Co znaki na niebie Poukłada tak, że znów kocham siebie. Znowu mogę biec, Oddychać głęboko, Kiedy myśli tak Szybują wysoko. Bo nie ma wolności, Nie ma powietrza. Takiej miłości Nie utkasz ze snu. Choćbyś jej w chmurach Podniebne wił gniazda, To będzie jak ołów u stóp.