Tak niewiele trzeba nam Dwoje ludzi, serca dwa I przestaje istnieć świat A dłonie tak tęsknią Blisko twarzy druga twarz Jakiś blask nieziemski trwa I z zupełnie zwykłych spraw Robi się święto A te serca, białe kartki dwie Całkiem białe jak śnieg Sympatycznym atramentem Pachną Jakiś spacer w strugach dnia I z rękawa fiołki dwa Nieporadny, czuły gest I cisza pomięta Na serwetce jakiś wiersz Zapach, co odurza Cię I z niczego robi się Święto, święto Żadnych parad ani wielkich słów Grosik szczęścia na pół Mała wyspa dla małych ludzi Dla nas święto Tak niewiele trzeba nam Dwoje ludzi, serca dwa I przestaje istnieć świat Robi się święto