Gdy znowu zmieniasz się Gdy czegoś Ci brak Ja jestem jak na ulicy cień Gdy ciągle starasz się Być niezwykłym kimś Każda z chwil Każdy szept Tym złudzeniem jest Znów wszystko, co dobre Gdzieś przepadło nagle Dziś to, co nam pisane Z klifu leci w dół, rozpędza się Nawet jeśli zabraknie tchu Powiem to, mam odwagę Bo ciężko tak, gdy stoisz tam Pamiętać chcę jak było nam To wszystko echem jest Ten niezwykły stan Nie liczę snów, co nie spełnią się Ja pragnę wiedzieć, że To jeszcze ma sens Płynie czas Nie ma nas Chociaż bardzo chcę Znów wszystko, co dobre Gdzieś przepadło nagle Dziś to, co nam pisane Z klifu leci w dół, rozpędza się Nawet jeśli zabraknie tchu Powiem to, mam odwagę Bo ciężko tak, gdy stoisz tam Pamiętać chcę jak było nam Nawet jeśli zabraknie tchu Powiem to, mam odwagę Bo ciężko tak, gdy stoisz tam Pamiętać chcę jak było nam Powiedz ile jeszcze szans Czy możemy ciągle brać Nawet jeśli zabraknie tchu Powiem to, mam odwagę Bo ciężko tak, gdy stoisz tam Pamiętać chcę jak było nam Tak jak było nam! Tak jak było nam! Nawet jeśli zabraknie tchu Powiem to, mam odwagę Bo ciężko tak, gdy stoisz tam Pamiętać chcę jak było nam