Kiedy zginę, napisz mi na grobie, że nie bałem się umierać Tak, byłem kłamcą, moja wina, już możecie strzelać Czuję się tak bardzo zrobiony, że nie trafię do chaty Usłyszysz syreny karetek po ostatnim telefonie Kiedy zginę, napisz mi na grobie, że nie bałem się umierać Tak, byłem kłamcą, moja wina, już możecie strzelać Czuję się tak bardzo zrobiony, że nie trafię do chaty Usłyszysz syreny karetek po ostatnim telefonie (Nie boję się umierać i nie boję się już straty Ciągle czuję się jakbym był od środka martwy Proszę mała, przestań się już o mnie martwić Bo ja po prostu sobie już nie daję rady) Nie boję się umierać i nie boję się już straty Ciągle czuję się jakbym był od środka martwy Proszę mała, przestań się już o mnie martwić Bo ja po prostu sobie już nie daję rady Czemu benzo znowu mi pomaga? Chora rzeczywistość, gdzie lekarstwem jest już Xanax (Słyszę strzały już sygnały, serce bije, serce pada) Czemu nie mogę w końcu zniknąć z tego jebanego świata? Czuję się jakbym tutaj wcale nie pasował Przeżyłem już za wiele i mogę już umierać Nie obchodzi mnie już nic, bo zżera mnie depresja W głębi duszy czuję jak ona wokół obumiera (Czuję jak moja dusza wokół obumiera) (Nie zostanie po mnie żaden ślad, zostaną jedynie krzyk, ból i płacz) Kiedy zginę, napisz mi na grobie, że nie bałem się umierać Tak, byłem kłamcą, moja wina, już możecie strzelać Czuję się tak bardzo zrobiony, że nie trafię do chaty Usłyszysz syreny karetek po ostatnim telefonie Kiedy zginę, napisz mi na grobie, że nie bałem się umierać Tak, byłem kłamcą, moja wina, już możecie strzelać Czuję się tak bardzo zrobiony, że nie trafię do chaty Usłyszysz syreny karetek po ostatnim telefonie