Dziewiętnaście na karku do sieci puszczam album Ona do mnie czuję coś, a ja do niej nie bardzo Muszę zajebać wiadro, bo ciągle znosi na dno Problemy kruszę kartą jak całe moje miasto Dziewiętnaście na karku do sieci puszczam album Ona do mnie czuję coś, a ja do niej nie bardzo Muszę zajebać wiadro, bo ciągle znosi na dno Problemy kruszę kartą jak całe moje miasto Wybacz mi mamo za to życie Za to, że musisz to widzieć Tak bardzo się nienawidzę Ona będzie po mnie ryczeć Każdy dzień to dla mnie kara Nieważne kurwa, jak się staram Miała tu zostać nie została Po tym syfie ciężka bania Za dużo myślę znów odpalam Ode mnie ludzi trzymaj z dala Myślę o tym już od rana Chyba jebnie mi pikawa Dym z gibonów uspokaja Czego się kurwa spodziewałaś Całkiem szczerze to od zaraz Wszyscy mogą wypiеrdalać Dziewiętnaście na karku do sieci puszczam album Ona do mnie czuję coś, a ja do niej nie bardzo Muszę zajebać wiadro, bo ciągle znosi na dno Problemy kruszę kartą jak całe moje miasto Dziewiętnaście na karku do sieci puszczam album Ona do mnie czuję coś, a ja do niej nie bardzo Muszę zajebać wiadro, bo ciągle znosi na dno Problemy kruszę kartą jak całe moje miasto