Jestem ponad poziomem, chociaż stykałem dno
Parę wizji na przyszłość, porobiony powervolt
Tych twarzy definicje, gdy Michał osiąga coś
Nie chcę na nie spoglądać, widzieć propsy od zakutych mord
Bo wszystko to, co było powoli mnie jebie (ej)
Za długo byłem cicho, ukrywałem twardy łeb
Gdy się zaciągam buchem, z dymem usunąłem stres
Wokale jak instrument wbijają, przejmują ster
Na retorykę zapisałem testament
Ty tylko oddasz mi follow, by trochę zbliżyć się bracie
Ja takich ludzi mam w chuju, co tylko żerują na mnie
Prawdziwi zawsze w serduchu, coś czego ty nie ogarniesz
Po co się martwię, jak jebnie nie będzie co zbierać
Chainy na szyi, dojebany feeling, wersami znowu będę strzelał
Nie chodzi o sławę, lecz kurwa zasadę, fałszywym mówię do widzenia
Powoli to już standard, że Peju znowu rozjebał
(Ej, yeah, ej-ej)
(Ej, ej)
(Powoli to już standard, że Peju znowu rozjebał)
Bo wszystko to, co było powoli mnie jebie (ej)
Za długo byłem cicho, ukrywałem twardy łeb
Gdy się zaciągam buchem, z dymem usunąłem stres
Wokale jak instrument wbijają, przejmują ster
Bo wszystko to, co było powoli mnie jebie (ej)
Za długo byłem cicho, ukrywałem twardy łeb
Gdy się zaciągam buchem, z dymem usunąłem stres
Wokale jak instrument wbijają, przejmują ster
Za długo byłem cicho, byś mi kurwa coś tam gadał
Ja cię nie słucham, nie wiem co tam gadasz przez ten Xanax
Wybrałem swoją drogę, pierdolę ten system, nara
Ja mam swój system rozjebany jak zaczynam trap house
Pe-peju i wavy, jesteśmy fancy a nie trendy
Dawno wjebałem twoje trendy, trzy sekundy bełty
To jest pizdo nowy werdykt, to co kurwa tutaj tworzę
To pierdolony majstersztyk
(Za długo byłem cicho, byś mi kurwa coś tam gadał)
(Ja cię nie słucham, nie wiem co tam gadasz przez ten Xanax)
(Wybrałem swoją drogę, pierdolę ten system, nara)
(Ja mam swój system rozjebany jak zaczynam trap house)
Bo wszystko to, co było powoli mnie jebie (ej)
Za długo byłem cicho, ukrywałem twardy łeb
Gdy się zaciągam buchem, z dymem usunąłem stres
Wokale jak instrument wbijają, przejmują ster
Bo wszystko to, co było powoli mnie jebie (ej)
Za długo byłem cicho, ukrywałem twardy łeb
Gdy się zaciągam buchem, z dymem usunąłem stres
Wokale jak instrument wbijają, przejmują ster