Wbijam na rancho Wbijam na rancho, nie gram na banjo Idę na balkon, twardo patrzą Oni się patrzą na mnie jakbym w końcu wrócił z rancho Zajadam nachos Pije jak Texas, dlatego wjeżdżam w rancho Oni tu walczą Reagują jak im zagrasz, ale nie tańczą Reagujesz na Instagram, ja na to leję tabasco Wyjebane jak mi zagrasz, kręcę się jak moje rancho WOOYA nie mówi mi zgaś to, WOOYA pali ze mną blancior Ona bezradna jak Fantom, dawno zaufała faktom Cały ten business & business I bitches & bitches robi mi te zwidy na bani Jak mamy być inni przy tym kiedy cały Ten business to trippin' i złote zegary Mam flotę, bo liczę na pliki, nie ludzi Potrafili zawieść nie samochodami Ochotę by brać narkotyki i zdrowy rozsądek By dumnie to wszystko odstawić Ja wchodzę do kabin (wchodzę no cappin') Ty znowu patrzysz jakbyś chciał mnie zabić I mogę zostawić, to wszystko co pojebane, co mnie rani Pojechać na rancho Zostawić te mapy na bani wyznawcom trochę innej wiary I nie było łatwo Kiеdy byłem sam na sali ubrany w te czarne Balеnciagi Wbijam na rancho, nie gram na banjo Idę na balkon, twardo patrzą Oni się patrzą na mnie jakbym w końcu wrócił z rancho Zajadam nachos Pije jak Texas, dlatego wjeżdżam w rancho Oni tu walczą Reagują jak im zagrasz, ale nie tańczą Wbijam na rancho, idę ubrany jak Sancho Jadę z WOOYA Pancho koparką Tak, żeby policzyć sobie banknot Nie interesuje manto Nie rozumiem po co nam to, bo ja wbijam se na rancho WOOYA wie dobrze jak trzeba sadzić, dlatego czeka cała naczepa z ganji Jak bandzior stoję ubrany na twardo Zamiast kija w mojej łapie blancior Normalną sprawą jest porzekadło Kiedy każdy pali i wszyscy kradną Mam prawko na jazdy, auto na rancho To co moje łapie lasso, widzę ludzi z opaską A więc jadę z WOOYEM pod miasto Znani na dzikim zachodzie od kiedy wyrosło nam agrestu pole I radzę nie wchodzić do baru GRO55ELLI bo czekają rewolwery na stole Łapię na lasso, kiedy polujemy zawsze tylko to co moje Damy dla nas tańczą, ale wychodzę - nie po to zostałem cowboyem Wbijam na rancho, nie gram na banjo Idę na balkon, twardo patrzą Oni się patrzą na mnie jakbym w końcu wrócił z rancho Zajadam nachos Pije jak Texas, dlatego wjeżdżam w rancho Oni tu walczą Reagują jak im zagrasz, ale nie tańczą Wbijam na rancho, nie gram na banjo Idę na balkon, twardo patrzą Oni się patrzą na mnie jakbym w końcu wrócił z rancho Zajadam nachos Pije jak Texas, dlatego wjeżdżam w rancho Oni tu walczą Reagują jak im zagrasz, ale nie tańczą