Ze-Ze-Zeams, One to...
Ze-Ze-Zeams, One to lubią...
Jak byłem mały, miałem plany na rok
Dziś trochę bardziej dojrzały, w programy pchamy to wciąż, ej, gdzie to poszło?
Ciągle rzucamy lamy na stos
Ale z papą za barsy już się nie mijamy o włos, ej, gdzie to poszło?
Mijają lata, a my sami jak noc (sami jak noc)
Tamte dziewczyny, one miały to coś, ej, gdzie to poszło?
Powyginane barsy, milion flow
Ej, gdzie to poszło, gdzie to, gdzie to poszło? (Gdzie?)
734 jak 834, bo mam wiele
Wiem, że być szczery na koniec tej sceny to marzenie
Dzielę litery i mnożę przelewy na papierze
Nadzieję? Nie wiem, czy jeszcze ją mam, no bo znam cenę jej
Element brakujący to miłość na świecie, man
I gdzie jest sens, gdzie jest trend?
Nie wiem, ja trendsetter jest (i nie pytam, gdzie jest Eis)
Nie wracam do czasów, kiedy robiłem za tło
Nie udaję tapety Windows, mordo, give me that dope (yeah)
Grabieże, kradzieże, przestępczy świat czarnych Najek (Najek)
Gra bierze, ale gra oddaje, więc jadę z tym dalej (dalej)
To co usłyszałem lata temu, podaję na talerz (talerz)
Nawet jak lata to pokoleniu, którym sam się stałem
Jak Winiary mamy pomysł na sos
Mimo że wielu było takich, co by mogli być mną
Jak im to poszło? Nie wiem, mordo, gdzie oni są
Kochana Polsko, pokażę Ci jeszcze miliony flow (let's go!)
Jak byłem mały, miałem plany na rok
Dziś trochę bardziej dojrzały, w programy pchamy to wciąż, ej, gdzie to poszło?
Ciągle rzucamy lamy na stos
Ale z papą za barsy już się nie mijamy o włos, ej, gdzie to poszło?
Mijają lata, a my sami jak noc (sami jak noc)
Tamte dziewczyny, one miały to coś, ej, gdzie to poszło?
Powyginane barsy, milion flow
Ej, gdzie to poszło, gdzie to, gdzie to poszło? (Gdzie?)
834 jak 734, bo flow mielę też
A warsztat to Olympus Mons, to już nie Mount Everest
I mimo że dziś rzadko to w cenie jest, mam to w cewie, ej
Sezonowiec ma tracku pojedzie mnie, mów mu "M.I.A"
Bo brzmią jak moje brzdące, nie wiesz?
Miałem tego tune'a na tracku w dwa tysiące dziewięć
Z powerplay'em na antenie, a chcieli, żebym skończył w Żabce (co?)
Ty kutasie, mogę wziąć franczyzę Żabki i postawić hejtera na kasie
VNM, nie ma na mnie bata, man
Mainstream mnie wyciął, ale jak złośliwy nowotwór wciąż wracam, ej
I kurwa, kładę lawę na trackach, man
Oni tylko mielą gębą jak pieprzona alpaka, damn
I pytają, "V, te wyświetlenia, ej, gdzie to poszło?" Nie wiem, mordo
Ale uśmiecham się jak wyświetla mi się na iPhonowym LEDzie konto
Ta i to przyjemne są wyświetlenia
Wpadłem po kwit z podziemia - à propos tego głodu, ryju, się nic nie zmienia
Jak byłem mały, miałem plany na rok
Dziś trochę bardziej dojrzały, w programy pchamy to wciąż, ej, gdzie to poszło?
(Poszło, poszło, poszło, poszło, poszło, poszło i nie wróci już)
Mijają lata, a my sami jak noc (sami jak noc)
Tamte dziewczyny, one miały to coś, ej, gdzie to poszło?
Ciągle rzucamy lamy na stos
Ale z papą za barsy już się nie mijamy o włos, ej, gdzie to poszło?
(Poszło, poszło, poszło...)
Поcмотреть все песни артиста