Nocą wchodzę na dach Zaimponować światu Strachy gonią w snach Jakoś przeżyję lato Piszę historię do gwiazd Imiona zdobią ten padoł Bloki szare jak grab Pomiędzy czarno i biało Nocą wchodzę na dach Zaimponować światu Strachy gonią w snach Jakoś przeżyję lato Piszę historię do gwiazd Imiona zdobią ten padoł Bloki szare jak grab Pomiędzy czarno i biało Byłaś dla mnie oczkiem w głowie Moim słońcem, moim darem z gwiazd Darem z gwiazd Byłaś dla mnie oczkiem w głowie Moim słońcem, moim darem z gwiazd Darem z gwiazd Byłaś dla mnie oczkiem w głowie Moim słońcem, moim darem z gwiazd Darem z gwiazd Byłaś dla mnie oczkiem w głowie Moim słońcem, moim darem z gwiazd Darem z gwiazd Byłaś dla mnie oczkiem w głowie Moim słońcem, moim darem z gwiazd Darem z gwiazd Byłaś dla mnie oczkiem w głowie Moim słońcem, moim darem z gwiazd Darem z gwiazd Manewruję tym snem Że tak lekko się płynie Nagi wstaje świt Delektuję się chwilę Plany niosą na dach Błyszczące gwiazdy tak miłe Stąd taki mały świat Niebo rozkwita jak życie Jesteś dla mnie oczkiem w głowie Moim słońcem, moim darem z gwiazd Darem z gwiazd I gdybyś chciała złapać mnie za to Zabrałbym cię stąd w siną dal Daleko tam I jesteś dla mnie oczkiem w głowie Moim słońcem, moim darem z gwiazd Darem z gwiazd By poczuć luz przy którym ściany miękną Każda z nich się kłania nam Kłania nam