Gdzieś między światłem dnia a płytkim snem Bezszelestnie mknę szukając cię Wśród obcych twarzy Zimnych serc Dotykam znów nieobecności twej Lecz chcę byś Był szczęśliwy I odnalazł w życiu sens Gdy twoja dłoń z jej dłonią splecie się Daj jej to co mogłam Co chciałam mieć Tak chciałam mieć Mogłam dłużej kryć co we mnie tkwi Zbyt wiele o mnie wiesz bym była kimś O kim mógłbyś śnić Dziś to wiem odejdę więc Udając że to nic Bo chcę byś Był szczęśliwy I odnalazł w życiu sens Gdy twoja dłoń z jej dłonią splecie się Daj jej to co mogłam Co chciałam mieć Tak chciałam mieć Przecież się nie przyznam Jak bardzo mi cię brak Nie chcę szeptać wyznań Lecz godną ciebie być Byś nie musiał mówić nic Bądź szczęśliwy Ty odnajdziesz w życiu sens Niech twoja dłoń z jej dłonią splecie się Dasz jej to co mogłam Co chciałam mieć Tak chciałam mieć