Leżysz wtulona w pościel, coś cichutko mruczysz przez sen Łóżko szerokie a pościel świeża za oknem prawie dzień A jeszcze niedawno koja w niej pachnący rybą koc Fale bijące o pokład i bosmana zdarty głos To wszystko było, minęło zostało tylko wspomnienie Już nie poczuję wibracji pokładu gdy kable grają Już tylko dom i ogródek i tak aż do śmierci A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają Nie gniewaj się kochanie, że trudno ze mną żyć Że zapomniałem kupić mleko i gary zmyć Lecz jeszcze niedawno okręt mym drugim domem był Tam nie stało się w kolejkach, tam nie było miejsca dla złych To wszystko było, minęło zostało tylko wspomnienie Już nie poczuję wibracji pokładu gdy kable grają Już tylko dom i ogródek i tak aż do śmierci A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają Upłynie sporo czasu nim przyzwyczaję się Czterdzieści lat na morzu zamknięte w jeden dzień Skąd lekarz może wiedzieć, że za morzem tęskno mi Że duszę się na lądzie, śni mi się pokład pełen ryb To wszystko było, minęło zostało tylko wspomnienie Już nie poczuję wibracji pokładu gdy kable grają Już tylko dom i ogródek i tak aż do śmierci A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają ♪ To wszystko było, minęło zostało tylko wspomnienie Już nie poczuję wibracji pokładu gdy kable grają Już tylko dom i ogródek i tak aż do śmierci A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają Wiem, masz do mnie żal, mieliśmy do przyjaciół iść Spotkałem kolegę z rejsu, on w morze idzie dziś Siedziałem potem na kei, ze łzami patrzyłem na port Jeszcze przyjdzie taki dzień kiedy opuszczę go... A na razie To wszystko było, minęło zostało tylko wspomnienie Już nie poczuję wibracji pokładu gdy kable grają Już tylko dom i ogródek i tak aż do śmierci A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają A przecież stare żaglowce po morzach...