Opowiem dziś historię tę W lodach gdzieś jest początek jej Słuchajcie mnie Do stołu dzisiaj ze mną siądź Za bary z rumem czas się wziąć A nie wypije ze mną ktoś Kto od słuchania miga, miga się Kto od słuchania miga, miga się Hartuje ducha lodu biel Im więcej powiem, rumu wlej Bo nie pogada ze mną ten Kto od kielicha miga, miga się Kto od kielicha miga, miga się Wielorybników stary szlak Co rok na nowo wzywa cię Nie znajdzie tutaj szczęścia kto Kto od śnieżnej bieli miga, miga się Kto od śnieżnej bieli miga, miga się Walenie co dziś jeszcze hen W ładowniach znajdą wieczny sen Nie będzie pił i cieszył się Kto od harpuna miga, miga się Kto od harpuna miga, miga się Nie wiatr nie mróz zabije cię Tu żal tęsknotą serce rwie Tu nie przeżyje długo ten Kto od roboty miga, miga się Kto od roboty miga, miga się Niejedne ciało poszło w toń Syreny taszczą je na dno Do domu nie powróci ten Kto od nadziei miga, miga się Kto od nadziei miga, miga się Dziś do mnie bracie przysiądź się I za opowieść rumu wlej Bo nie pogada ze mną ten Kto od kielicha miga, miga się Kto od kielicha miga, miga się