Wiatr w piecu zagasił pożar Nasze życie tak wewnętrzne Że tchu brak Z dań gotowych; kruszymy szkła Wspólne lustro dawno pękło nam Na dwa Spadam stąd Dupku To był błąd Dobry duch Wyłączył prąd Nie chcę znów Tonąć w strefie słów Miernych fraz Tylko te znasz Tylko te znasz Czas z czasem zapomniał nas Już nie patrzy w naszą stronę Co za traf Świat większe dramaty zna Szkoda życia na mielone Befsztyk raz Spadam stąd Dupku To był błąd Przydział masz Na boczny tor Wytrzyj nos Gdzie się podział boss Miernych spraw Zmarnowanych szans