Gdy na rozstaju dróg spotkamy się, Będę inna niż Ty chcesz. Przyciszony głos, minimalny gest, Tyle mogę Ci dać od siebie. I bez zbędnych słów zapatrzymy się każdy w swoją dal. To wiele, sam wiesz. Bo sprzed czasów pełnych lęku nie zostało mnie zbyt wiele. Poskładałam się na nowo z odłamków. Rzeczywistych sytuacji nie pamiętać chcę. Jestem inna niż Ty chcesz. Jestem inna... A gdy minie strach, spojrzę w oczy twe I nie zobaczę w nich dziewczyny z tamtych dni. Spopielony blask, nadszarpnięty wdzięk. Jestem inna niż Ty chcesz. Bo sprzed czasów pełnych lęku nie zostało mnie zbyt wiele. Poskładałam się na nowo z odłamków. Rzeczywistych sytuacji nie pamiętać chcę. Jestem inna niż ty chcesz. Bo sprzed czasów pełnych lęku nie zostało mnie zbyt wiele. Poskładałam się na nowo z odłamków. Rzeczywistych sytuacji nie pamiętać chcę. Jestem inna...