Bosski Roman nie jest Bosski nawet nie jest Romanem To tymczasowa nazwa jaką tutaj otrzymałem Na chwilowe potrzeby podróży przez materię Stworzyłem swoją postać w oparciu o doświadczenie W oparciu o naukę, wychowanie, środowisko W jakim dorastałem, w jakim żyć mi przyszło W oparciu o sukcesy, o programy i o presje W oparciu o me ego i o schematy miejskie Wielu się definiuje przez pryzmat swej profesji Statusu, orientacji, ideologii, wierz mi To tylko są pozory więc szukaj swej esencji Bo wielkim jesteś bytem w swojej duchowej głębi Życie to test w którym wielu oszukuje W którym wielu idzie na łatwiznę i na skróty uwierz Wałek ten przybliża jedynie ich własną zgubę Każdy musi przebyć drogę okupioną trudem Dalej szukam w sobie kim naprawdę jestem Żyje w zgodzie z Bogiem przy nim brat nasze miejsce Ducha moce mnożę by pokonać pragnień presję Dążę by odnaleźć kiedyś ponad czasem głębię Kim naprawdę jestem uczę się codziennie Ukazuje moja dusza prawdy piękno w świetle Czas pozornie biegnie ale wieczność we mnie Zrzucam cierpień ciernie wraca czyste niebo wreszcie Dalej szukam w sobie kim naprawdę jestem Żyje w zgodzie z Bogiem przy nim brat nasze miejsce Ducha moce mnożę by pokonać pragnień presję Dążę by odnaleźć kiedyś ponad czasem głębię Kim naprawdę jestem uczę się codziennie Ukazuje moja dusza prawdy piękno w świetle Czas pozornie biegnie ale wieczność we mnie Zrzucam cierpień ciernie wraca czyste niebo wreszcie Tworzymy osobowość w ulotnych życia szatach Przebrani jak aktorzy znowu wystawiany dramat To egotyczny wytwór dla potrzeb tego świata I każdy ma swą funkcje tu i talent by wymiatać Kim naprawdę jestem bez wpływu mej historii I wszelkich atrybutów mej tymczasowej roli Programom i schematom ile dałem kontroli I czy żyje naprawdę czy nadal nieświadomy Może byłbym inny gdyby się scenariusz zmienił To relatywne kwestie a ja szukam korzeni Nieporuszonej prawdy i nieśmiertelnej cechy Która źródłem mocy i matką mojej weny Nie odcinaj gałęzi od prawdziwego życia Lecz zrozum pełen wymiar, który warty odkrycia Niewielu się wyzwala ze skorupy matrixa Po póki jest wygodnie refleksji brak zazwyczaj Dalej szukam w sobie kim naprawdę jestem Żyje w zgodzie z Bogiem przy nim brat nasze miejsce Ducha moce mnożę by pokonać pragnień presję Dążę by odnaleźć kiedyś ponad czasem głębię Kim naprawdę jestem uczę się codziennie Ukazuje moja dusza prawdy piękno w świetle Czas pozornie biegnie ale wieczność we mnie Zrzucam cierpień ciernie wraca czyste niebo wreszcie Dalej szukam w sobie kim naprawdę jestem Żyje w zgodzie z Bogiem przy nim brat nasze miejsce Ducha moce mnożę by pokonać pragnień presję Dążę by odnaleźć kiedyś ponad czasem głębię Kim naprawdę jestem uczę się codziennie Ukazuje moja dusza prawdy piękno w świetle Czas pozornie biegnie ale wieczność we mnie Zrzucam cierpień ciernie wraca czyste niebo wreszcie