Stale płynę pod prąd, jakie ale wyjebongo Kocham fale żyje mocno, Roman dalej słynie formą Bardzo dobrą a ty gnijesz i hodujesz sobie ponton I powoli cię to boli, że nie spełnisz kobiet trąba Zamień wygody na trudy i powróci ziomie kontrol Umarł w nowo modzie bon ton, lecę ku przygodzie motto Oto trasa outsidera, Ja żyję dziś w zgodzie z sobą Spełnienia, zadowolenia także kroczyć możesz drogą Mam moc, zbieram plon, nigdy nic akonto Nie masz do gadania nic, tylko fikasz mordo Przyjdzie co do czego i się w sztany zsikasz ostro Jeśli trudy i wyzwania nie są twoją dzisiaj troską Płynę pod prąd, stale płynę pod prąd Niezależnie dalej własnym szlakiem odkrywam moc Trudności wartości mojej bracie gwarantująca wzrost Kroczę pewnie w świetle, w chwale i nie wciąga pokus mrok Płynę pod prąd, stale płynę pod prąd To mój wybór, mój sąd, droga przygód nie błąd Biały kruk, cały trud pożytkuje na wzrost I przekraczam znów granice, które pozorne są Wrak na mieliźnie, brak manier kwitnie Nieszczery biznes i czar nagle pryśnie Kiedy w umyśle wciąż masz zamęt znikniesz Po co nad życiem znowu lament ciśniesz Nie lubię gdy jest za łatwo bo życie Polega na tym by badać granice Padać w zachwycie zmęczony na szczycie Władać nowymi skillami na bicie Nigdy nie idę na łatwiznę Noszę na ciele nie jedną bliznę Brzydzę się kiczem i populizmem Mam w sobie wiarę, pod prąd płynę Pasożyty nadal grają w pierwszej lidze Bezwstydnie chałturę serwując i lipę Nie pragnę atencji, uznania a wybieg Zostawiam pozerom co pragną zaistnieć Trudności poziom daje wyjść nam wyżej Wycisnąć z siebie więcej stać się mistrzem Zgnite standardy omijane sprytem Myślisz podobnie to uścisnę wite Płynę pod prąd, stale płynę pod prąd Niezależnie dalej własnym szlakiem odkrywam moc Trudności wartości mojej bracie gwarantująca wzrost Kroczę pewnie w świetle, w chwale i nie wciąga pokus mrok Płynę pod prąd, stale płynę pod prąd To mój wybór, mój sąd, droga przygód nie błąd Biały kruk, cały trud pożytkuje na wzrost I przekraczam znów granice, które pozorne są Płynę pod prąd, stale płynę pod prąd Niezależnie dalej własnym szlakiem odkrywam moc Trudności wartości mojej bracie gwarantująca wzrost Kroczę pewnie w świetle, w chwale i nie wciąga pokus mrok Płynę pod prąd, stale płynę pod prąd To mój wybór, mój sąd, droga przygód nie błąd Biały kruk, cały trud pożytkuje na wzrost I przekraczam znów granice, które pozorne są