Dziewica wchodzi do klubu Za namową koleżanki Szybko znika wśród tłumu Gdzie wilki robią swój ranking Jeden szepcze przy uchu Bajerę z pierwszej łapanki Ona daje ten upust I wychodzi z nim za drzwi Widzą noc żywych trupów Tańczących na jednej planszy Co drugi jest jak upiór Wyczekujący swej szansy Nie ściągnęła butów Do mieszkania już dotarli I pierwszy raz bez trudu Ściąga z niej ktoś inny majtki Nie czekała do ślubu By nie wyśmiały ziomalki Nazajutrz na facebooku Incydent jest oficjalny Chwali się na podwórku Że ma za sobą rywalki I nie wie że w jej brzuchu Rośnie dziecko z tej randki Miał 16 lat Spotkał nowych kumpli ze szkoły Obcy był mu smak Jointów, prochów i alkoholi Wzięli go na ten bal W domu, w którym wszystko się doi Tam coraz więcej chlał Przeczuwał, że coś się kroi Aż tu nagle strzał Zobaczył dziewczynę, podbił Chwilę z nią pogadał Poczuł jej dłoń, na swojej dłoni Zabrała go tam Gdzie najcichszy pokój z pokoi Myślał, że to szpan Bez problemu poszedł to zrobić Miesiąc później szał Ona w ciąży do niego dzwoni Szybko do niej gna Ufa jej, testów, nie robi Zakręca się świat Po mieście fruwają plotki A on nie wie, że to ta Dziewica z pierwszej zwrotki