Z łez, bólu i krzywd Słów niepotrzebnych i cudzych win Z kłamstw - słusznych lub nie Mrocznych tajemnic - skrytych na dnie Staram się wyzwolić, odejść gdzieś Choć to co nieznane niebezpieczne jest Plan ucieczki - pokreślony setny raz Niby nic, wierzyć i trwać Budzę się do życia Wstaję z popiołu - jak co dnia Budzę się do życia Wzburzoną wodą płynę sam Zgiełk, pędzący tłum Wtapiam się w niego - czekam na cud Strach - o wszystko strach Nieodgadnione jutro mi da Jednak Budzę się do życia Wstaję z popiołu - jak co dnia Budzę się do życia Wzburzoną wodą płynę sam Twarz, skrzywiona twarz W sztucznym uśmiechu - nie chce jej znać Jednak Budzę się do życia Wstaję z popiołu - jak co dnia (jak co dnia) Budzę się do życia Wzburzoną wodą płynę sam (płynę sam uuuu) (Budzę się do życia) (Płynę sam oooo) (Budzę się do życia - jak co dnia aaoooł)