Kiedy nie chciałem wracać Żeby tam z nią być Wiedziałem, że ją stracę Tylko kwestia dni Klucz upadł na podłogę Ona stała w drzwiach Wychodząc powiedziała tak: "Nie uwolnisz się ode mnie już, nigdy więcej! Wejdę w twoje myśli, wzrok i słuch Prosto w serce! Nie uwolnisz się ode mnie już, nigdy więcej! Wpadnie z wichrem niespokojny duch Prosto w serce!" Prosto w serce! Nigdy więcej, nigdy więcej Nigdy więcej Prosto w serce!" Próbuję coś wyjaśnić Lecz nie słucha mnie Tak bardzo byłem ważny Teraz własny cień Wyciągam rękę w próżnie Ona schodzi w dół A za nią wodospady słów "Nie uwolnisz się ode mnie już, nigdy więcej! Wejdę w twoje myśli, wzrok i słuch Prosto w serce! Nie uwolnisz się ode mnie już, nigdy więcej! Wpadnie z wichrem niespokojny duch Prosto w serce!" Nigdy więcej, nigdy więcej Nigdy więcej Prosto w serce! Nigdy więcej, nigdy więcej Nigdy więcej Prosto w serce! Nigdy więcej, nigdy więcej Nigdy więcej Prosto w serce! Nigdy więcej, nigdy więcej Nigdy więcej Prosto w serce!