W mieście seksem powietrze drży W klubie jazz w oparach flirt Świat wiruje a ja z nim Instynkt łowcy mam we krwi Wstaje w dzień i kaca mam Laski w łóżku - zwykły stan Znów do pracy spóznię się Bo i tak wyleją mnie Przez dziewczyny nie radzę sobie, nie radzę Przez dziewczyny nie radzę sobie, nie radzę Parę lat ten stan już trwa Nocne życie, kobiety i ja Wyłączony mam chyba mózg Gdzie moje marzenia? Gdzie miłość po grób? Znowu w dzień światłowstręt mam Melanż w domu toczy się sam Nie rozpieszcza życie mnie Llecz nie umiem zmienić się Przez dziewczyny nie radzę sobie, nie radzę Przez dziewczyny nie radzę sobie, nie radzę ♪ Przez dziewczyny nie radzę sobie, nie radzę Przez dziewczyny nie radzę sobie, nie radzę Przez dziewczyny nie radzę sobie, nie radzę Przez dziewczyny nie radzę sobie, nie radzę Przez dziewczyny nie radzę sobie, nie radzę Przez dziewczyny nie radzę sobie