Ach, ubogi żłobie Cóż ja widzę w tobie Droższy widok niż ma niebo W maleńkiej osobie Droższy widok niż ma niebo W maleńkiej osobie Zbawicielu drogi Jakżeś to ubogi Opuściłeś śliczne niebo Obrałeś barłogi Opuściłeś śliczne niebo Obrałeś barłogi Czy żeś nie mógł Sobie W największej ozdobie Obrać pałacu drogiego Nie w tym leżeć żłobie Obrać pałacu drogiego Nie w tym leżeć żłobie Gdy na świat przybywasz Grzechy z niego zmywasz A na zmycie tej sprośności Gorzkie łzy wylewasz A na zmycie tej sprośności Gorzkie łzy wylewasz Któż tu nie struchleje Wszystek nie zdrętwieje Któż Cię widząc płaczącego Łzą się nie zaleje Któż Cię widząc płaczącego Łzą się nie zaleje-je