I co z tego, że kochamy się resztkami sił Skoro nie robimy nic na siłę, nie? Są dni puste, gdy w klepsydrze tańczy tylko pył I te pełne szczęścia łez Nasza miłość ma odwrotny do wskazówek bieg Dobre chwile nadejść mogą w chwili złej Miód i gorycz w jednym garnku kipią, dobrze że Chwile są, by tym upić się Nalejmy wina Gdy na oślep szukasz ujścia na kłopotów sto Nalejmy wina Kiedy palisz głupa, zalej w trupa swoje dno Nalejmy i wam Dzisiaj nie ma jutra, postaw but na kruche szkło Nalejmy wina To co smutne rzuć na stos Obaw oraz trosk Bywa, że zapomnę się i plotę trzy po trzy A gdy dodam dwa do dwóch wychodzi pięć Bywa, że nie liczę na nic, bo mi szkoda cyfr I co będzie nie wiem, nie Bywa, że w klepsydrze czas nam kręci z piasku bicz Gra nam na grzebieniu przemijania pieśń Czasem figle-migle nam zgotuje, dobrze gdy Mamy czas, by tym upić się Nalejmy wina Gdy na oślep szukasz ujścia na kłopotów sto Nalejmy wina Kiedy palisz głupa, zalej w trupa swoje dno Nalejmy i wam Bo dziś nie ma jutra, postaw but na kruche szkło Nalejmy wina To co smutne rzuć na stos