Kishore Kumar Hits

ReTo - Felga şarkı sözleri

Sanatçı: ReTo

albüm: STYXXX (Deluxe)


Nikt nie może mi odebrać, czego nie dał mi
Tylko śmierć jest pewna i odliczony plik
Kręci, kręci, kręci felga się, kręcimy się my
Nie możemy tego przerwać i nie chciałbym za nic
Ty polewaj, polewaj, polewaj, polewaj, polewaj, lej to, nie pierdol
Mój kolega, kolega, kolega, kolega, kolega musi mieć pełno (ej)
Ja nie mogę, ale przyznam, że bym jebnął
Wziąłbym widelec albo przepił, ale hell no
My mamy ochotę na bankrolls
Nie na bakerolls
Miałem pewność, że coś kiedyś we mnie pękło
Muszę to skleić jak bletkę ze sztuką, tabletkę daj drugą
Bo nie śpię i rozmyślam znów o chwilach co nie wrócą
To co widzę kurwa czasami przerasta
Już byłem w tylu miejscach, pojebanych sytuacjach
Czas dorastać, a ja za bardzo nie chcę
To pali mnie jak sambal, podjadam więcej
Nikt nie może mi odebrać, czego nie dał mi
Tylko śmierć jest pewna i odliczony plik
Kręci, kręci, kręci felga się, kręcimy się my
Nie możemy tego przerwać i nie chciałbym za nic
Nikt nie może mi odebrać, czego nie dał mi
Tylko śmierć jest pewna i odliczony plik
Kręci, kręci, kręci felga się, kręcimy się my
Nie możemy tego przerwać i nie chciałbym za nic
Ucieknijmy gdzieś, gdzieś daleko stąd
Gdzie nas nie dosięgnie starość ani wysoki sąd
Popełnimy błąd, a potem jeszcze raz
Szykują nam stos, a my dolewamy do niego drugi bak bezołowiowej
A wyjebane po całości, but w podłodze
Nie wchodź kurwo mi pod maskę, no bo na niej Cię przewiozę
A się za nic nie zatrzymam, bo nie mogę, nie potrafię
Chyba mam za ciężką nogę
Zaboli, co ma boleć (uuu, uuu, uuu, uuu)
Przeskoczę każdą kłodę (uuu, uuu, uuu, uuu)
Czasem dwoję się i troję (uuu, uuu, uuu, uuu)
Chcę nim zdechnę wziąć co moje, a nie jakieś marne pół, kurwa mać
Nikt nie może mi odebrać, czego nie dał mi
Tylko śmierć jest pewna i odliczony plik
Kręci, kręci, kręci felga się, kręcimy się my
Nie możemy tego przerwać i nie chciałbym za nic
Nikt nie może mi odebrać, czego nie dał mi
Tylko śmierć jest pewna i odliczony plik
Kręci, kręci, kręci felga się, kręcimy się my
Nie możemy tego przerwać i nie chciałbym za nic
Dałem se na tyle, żebym wiedział, że jest dobrze
Ty mi tyle dałeś, żebym wiedział, że jest problem
Mam nie jedną mordę, przy której korbę łapiemy często
Bo jutro i tak wolne w sumie tak jak ostatni miesiąc
Mogę przysiąc, jutro wezmę się za robotę
Nigdy nie chciałem być robotem, ja chciałem być kotem
Między kowadłem, a młotem to ja leżałem, jak leżałem potem
Teraz całe miasto chce mieć ze mną fotę
Mówię to potem, bo tak mam, że wracam do miejsc gdzie było fajnie
Raz te bloki na przymorzu, raz na usypanej palmie
Tam gdzie jest dobra zabawa tam i się Patryk znajdzie, więc tym bardziej
Nikt nie może mi odebrać, czego nie dał mi
Tylko śmierć jest pewna i odliczony plik
Kręci, kręci, kręci felga się, kręcimy się my
Nie możemy tego przerwać i nie chciałbym za nic

Поcмотреть все песни артиста

Sanatçının diğer albümleri

Benzer Sanatçılar