Dzieci, to pan strażak Dzisiaj nas odwiedził Na wszystkie pytania Poznacie odpowiedzi Cześć dzieciaki Jestem Filip Bardzo mi jest miło Teraz proszę, posłuchajcie Co mi się przytrafiło W lesie ktoś mimo zakazu Rozpalił ognisko Cały las mógł się zapalić Lecz nasz wóz był blisko Na sygnale podjechali Węże wyciągnęli Wszyscy odważni strażacy Dużo pracy mieli Tyle drzewek się spaliło Czarno dookoła Oj na karę zasługuje Ten co pożar Wywołuje To strażacy bohaterzy Kto posłucha ten uwierzy W ciągu dnia, a nawet nocy Pędzą, gdy wezwiesz pomocy To strażacy bohaterzy Kto posłucha ten uwierzy W ciągu dnia, a nawet nocy Pędzą, gdy wezwiesz pomocy Kiedy deszcz przez miesiąc padał Powódź się zbliżała W rzece wody było dużo Aż się wylewała Kto pomoże nam w tej chwili Kogo wołać mamy To strażacy pontonami Ludzi ratowali Wyciągnęli wielkie pompy Szybko je włączyli Z niebezpieczną sytuacją Sobie poradzili To strażacy bohaterzy Kto posłucha ten uwierzy W ciągu dnia, a nawet nocy Pędzą, gdy wezwiesz pomocy To strażacy bohaterzy Kto posłucha ten uwierzy W ciągu dnia, a nawet nocy Pędzą, gdy wezwiesz pomocy Tutaj kończy się historia Żegnam Was moi kochani Może kiedy dorośniecie Zechcecie być strażakami? To strażacy bohaterzy Kto posłucha ten uwierzy W ciągu dnia, a nawet nocy Pędzą, gdy wezwiesz pomocy To strażacy bohaterzy Kto posłucha ten uwierzy W ciągu dnia, a nawet nocy Pędzą, gdy wezwiesz pomocy